Masowa migracja jako strategia wojenna
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 06-07-2015 08:02
- Kontakt:
Nie stosuje się wskaźnika średniej opartej na cesze ilościowej (mierzalnej), jaką jest temperatura, do wnioskowania nt. stanu opartego na niemierzalnej cesze jakościowej (gorąco-zimno, żyje-nie żyje).porze pisze:To nie są fakty tylko statystyka - jeden pacjent ma wysoką gorączkę a drugi umarł i stygnie - ale średnia temperatura w sali szpitalnej wynosi 36,6 stopniu Celsjusza.
Chciałbym, by mi płacono choćby złotówkę za każdym razem, kiedy się spotykam z takim komentarzem. Statystyka jest narzędziem, podobnie jak młotek. Młotkiem można wbić gwóźdź w ścianę, albo rozbić komuś głowę. To, jak będzie użyty, nie zależy od młotka, tylko od osoby młotek trzymającej. Tak samo jest ze statystyką - można jej używać właściwie albo nie, sama w sobie zła nie jest. Zarzut wobec statystyki jest więc chybiony - można najwyżej zarzucać brak kompetencji albo złą wolę osoby opracowującej statystykę. Kompetencji raczej mi nie brak - gdyby tak było, już dawno straciłbym swą pracę. Mogę też zapewnić, że złej woli nie mam - nie mam żadnego powodu wprowadzać kogokolwiek w błąd, jesteśmy przecież po tej samej stronie. Dezinformując szkodziłbym też sobie.
Liczby same w sobie nic nie znaczą - są tylko językiem opisowym różnych zjawisk. Można używać innych języków, by wyrazić to samo, a najlepiej używać wielu wzajemnie się uzupełniających.porze pisze:Wnioskowanie per analogiam jest skuteczniejsze od estymacji i modelowania matematycznego, bo uwzględnia imponderabilia.
Demografia akurat mocno podpiera się językiem statystyki, ale OK - poproszę o analizę per analogiam dla porównania.
Masz rację. Znalazłem taką ewolucję nazwy "zero":lupusborealis pisze: o ile mnie pamięć nie myli to współczesny symbol zera pochodzi z Indii, arabowie tylko pośredniczyli (tak jak w wielu przypadkach z Chin....), poza tym zero jest znane od zarania cywilizacji, poprostu z jakichś przyczyn rzymianie go nie używali w notacji....
sunya (sanskryt) -> sifr (arabski) -> safira (arabski) -> zefiro (włoski) -> zevero (włoski z Wenecji) -> zero (włoski, francuski)
Czyli Arabowie byli pośrednikami, a nie wynalazcami zera.
Podobno 10% wystarcza:takeo pisze: Jakby wszystkich osiedlić przykładowo w Kutnie, to wtedy by stanowili aż 16.4% mieszkańców tegoż miasta. Tak się nie da zislamizować nie tylko Kutna, ale i całej Polski.
http://news.rpi.edu/luwakkey/2902
Szczegolnie podoba mi sie okreslenie "unshakable belief", w wolnym tlumaczeniu niazachwiana wiaraScientists at Rensselaer Polytechnic Institute have found that when just 10 percent of the population holds an unshakable belief, their belief will always be adopted by the majority of the society. - See more at: http://news.rpi.edu/luwakkey/2902#sthash.Mwt8ZQll.dpuf
Wystarczą jednostki aby zdestabilizować kraj (np zamachy bombowe w metrze londyńskim, czy ataki we Francji)
Liczenie % na przyszłość też nie jest taką oczywistą prognozą, nie zakłada bowiem zmian społecznych np. opcji
a) przechodzenie chrześcijan na islam
b) opcj integracji i westernizacji, czyli kolejne pokolenie imigrantów ma mniej dzieci
c) porzucania islamu (wierzacy-niepraktykujacy)- czyli znowu westernizacja
d) ściąganie w ramach łącznia rodzin (zwieranie 1 związku z osobą z zagranicy, ściągnięcie jej, pozwolenie na pobyt, rozwód, kolejny zwązek itd.)
Problem jest iż:
- jeśli dostaniemi narzuconych przez Niemcy/EU uchodźców to:
a) czy takowi będą się chcieli integrować?
b) czy społeczeństwo ich przyjmie?
Jak wiać teraz nie mamy problemów z "gettami" w Polsce, kto jest to się integruje (nie licze Romów, ale takowi zawsze byli), gdzieś w mediach są i sygnały o problemach z Czeczenami. Fala Ukraińców de-dacto została wchłonięta bezboleśnie, a gdyby zostali to da się ich spolonizować w 1-2 pokoleniach. Ale do polonizacji musi być akceptacja lokalnej społeczności.
Gdy będziemy mieli getta, to raz będzie frustracja, dwa frustracja będzie rodzić zachowania ekstremalne (wielu ochotników ISIS są to ludzie z 2 pokolenia imigracji, mający obywatelstwo europejskie).
W Polsce idealnym rozwiązaniem jest powolna imigracja, wchłaniania i polonizowanie emigrantów, jednak przy dużej fali nie da się tego uczynić. Im bliższe kulturowo (ale też i pod wzgędem rozwoju materialnego i społecznego) kraje, tym integracja będzie mniej bolesna, a co jest w "zestawie" od Merkel nie wiemy, ale można przypuszczać iż Niemcy wybiorą sobie: najlepiej wykształconych, zdrowych, przefiltrowanych pod względem bezpieczeństwa, wg klucza wiekowego, dzieci (łatwe do germanzacji) itp, zaś resztę będą chcieli przesłać dalej.
Kolejnym wątkiem jest przenikanie terrorystów. Polska jak na razie nie jest celem, jednak mamy wiele łatwych celów: inwestycje EU i USA, teraz bazy lotnicze. Żołnierze NATO na ćwiczeniach, turyści itp.
Przy czym im większe nasycenie imigrantami, skupionymi w lokalnych społecznościach, tym trudniej terrorystów monitorować i tym łatwiej się im ukryć (mają wsparcie logistyczne i wywiadowcze).
Osobna bajka to Ukraina.
Jeśli teraz Rosja przyciśnie i ruszy fala kilkuset tysięcy kolejnych emigrantów z Ukrainy (jeśli rząd Ukrainy może chcieć to powstrzymać, to np Białoruś otworzy korytarz) to EU zupełnie się posypie.
Edytowany przez wujek o 14-09-2015 - 12:48.
Liczenie % na przyszłość też nie jest taką oczywistą prognozą, nie zakłada bowiem zmian społecznych np. opcji
a) przechodzenie chrześcijan na islam
b) opcj integracji i westernizacji, czyli kolejne pokolenie imigrantów ma mniej dzieci
c) porzucania islamu (wierzacy-niepraktykujacy)- czyli znowu westernizacja
d) ściąganie w ramach łącznia rodzin (zwieranie 1 związku z osobą z zagranicy, ściągnięcie jej, pozwolenie na pobyt, rozwód, kolejny zwązek itd.)
Problem jest iż:
- jeśli dostaniemi narzuconych przez Niemcy/EU uchodźców to:
a) czy takowi będą się chcieli integrować?
b) czy społeczeństwo ich przyjmie?
Jak wiać teraz nie mamy problemów z "gettami" w Polsce, kto jest to się integruje (nie licze Romów, ale takowi zawsze byli), gdzieś w mediach są i sygnały o problemach z Czeczenami. Fala Ukraińców de-dacto została wchłonięta bezboleśnie, a gdyby zostali to da się ich spolonizować w 1-2 pokoleniach. Ale do polonizacji musi być akceptacja lokalnej społeczności.
Gdy będziemy mieli getta, to raz będzie frustracja, dwa frustracja będzie rodzić zachowania ekstremalne (wielu ochotników ISIS są to ludzie z 2 pokolenia imigracji, mający obywatelstwo europejskie).
W Polsce idealnym rozwiązaniem jest powolna imigracja, wchłaniania i polonizowanie emigrantów, jednak przy dużej fali nie da się tego uczynić. Im bliższe kulturowo (ale też i pod wzgędem rozwoju materialnego i społecznego) kraje, tym integracja będzie mniej bolesna, a co jest w "zestawie" od Merkel nie wiemy, ale można przypuszczać iż Niemcy wybiorą sobie: najlepiej wykształconych, zdrowych, przefiltrowanych pod względem bezpieczeństwa, wg klucza wiekowego, dzieci (łatwe do germanzacji) itp, zaś resztę będą chcieli przesłać dalej.
Kolejnym wątkiem jest przenikanie terrorystów. Polska jak na razie nie jest celem, jednak mamy wiele łatwych celów: inwestycje EU i USA, teraz bazy lotnicze. Żołnierze NATO na ćwiczeniach, turyści itp.
Przy czym im większe nasycenie imigrantami, skupionymi w lokalnych społecznościach, tym trudniej terrorystów monitorować i tym łatwiej się im ukryć (mają wsparcie logistyczne i wywiadowcze).
Osobna bajka to Ukraina.
Jeśli teraz Rosja przyciśnie i ruszy fala kilkuset tysięcy kolejnych emigrantów z Ukrainy (jeśli rząd Ukrainy może chcieć to powstrzymać, to np Białoruś otworzy korytarz) to EU zupełnie się posypie.
Edytowany przez wujek o 14-09-2015 - 12:48.
To wszystko prawda. Przy założeniu, że jedynie muzułmanie mają "unshakable belief" (wtedy np. islamizacja Bułgarii nastąpiłaby bardzo szybko).karulis pisze:Szczegolnie podoba mi sie okreslenie "unshakable belief", w wolnym tlumaczeniu niazachwiana wiara
Jak wygląda faktyczna asymilacja, wskazują dane z Wielkiej Brytanii (źródło:www.mcb.org.uk/muslimstatistics/):
74% muzułmanów (czyli ok. 2.1 z 2.871 mln) jako jedyną swoją narodowość brytyjską.
Przez 10 lat, między 2001 a 2011 r. na islam przeszło (bądź się urodziło w rodzinie konwertytów) 15 254 białych Brytyjczyków i Irlandczyków.
Edytowany przez takeo o 14-09-2015 - 14:54.
Jeżeli to prawda:
https://www.youtube.com/watch?t=4&v=xn-UCR5p0y0
To ten temat można zamknąć i otwierać nowy...
https://www.youtube.com/watch?t=4&v=xn-UCR5p0y0
To ten temat można zamknąć i otwierać nowy...
To nieprawda:zx pisze:Jeżeli to prawda:
https://www.youtube.com/watch?t=4&v=xn-UCR5p0y0
To ten temat można zamknąć i otwierać nowy...
Internet kłamie;)The weapons were supposed to be shipped from Turkey to Libya, they were never meant for refugees in Greece. http://www.ibtimes.co.uk/greece-seized- ... ts-1518372 So guess what has been the purpose of posting this video while giving such false informations about the background.
Zjawiska same w sobie są niedostrzegalne, poznajemy je po symptomach. Symptomy są mierzalne, a niektóre nawet policzalne. Temperatura ciała od zawsze służyła do określania stanu zdrowia oraz stanu śmierci. Tyle, że są to dwa różne, a nawet wykluczające się zjawiska. Operacja na miernikach bez sprecyzowania, co on mają wskazywać, kończy się błędem logicznym.Nie stosuje się wskaźnika średniej opartej na cesze ilościowej (mierzalnej), jaką jest temperatura, do wnioskowania nt. stanu opartego na niemierzalnej cesze jakościowej (gorąco-zimno, żyje-nie żyje).
Na szerokie i pogłębione analizy kulturoznawcze nie ma tu miejsca, nie ta formuła komunikatora.
Ale pewne jest, że każda analogia wymaga głębszej wiedzy i szerszej perspektywy.
Przydatny byłby tutaj jakiś schemat - w rodzaju "bariery-punkty styczne".
Niestety nikt nic takiego nie zaproponował.
Multi-kulti tak jak gender to nie wiedza, ale ideolo.
porze pisze:To nie są fakty tylko statystyka - jeden pacjent ma wysoką gorączkę a drugi umarł i stygnie - ale średnia temperatura w sali szpitalnej wynosi 36,6 stopniu Celsjusza.
I dokładnie to napisałem. Podważasz zasadność statystyki podając przykład, w którym nie zostały zachowane założenia prawidłowego zastosowania statystyki. Analogicznie można stwierdzić, że polskie prawo nie ma sensu, gdyż w Polsce są ludzie, którzy tego prawa nie przestrzegają.porze pisze:Operacja na miernikach bez sprecyzowania, co on mają wskazywać, kończy się błędem logicznym.
Można przechodzić od cech ilościowych (temperatura) do jakościowych (zdrowy/chory/trup), określając odpowiednie progi temperatur. Nie oznacza to, że takie miary, jak średnia, przeznaczone do cech ilościowych, można stosować do cech jakościowych. Tym samym przytoczony, popularny przykład "podważający" statystykę, może być stosowany tylko w żartach, a nie na serio.
Wystarczy mi zarys, bez głębszego uzasadniania.porze pisze:Na szerokie i pogłębione analizy kulturoznawcze nie ma tu miejsca, nie ta formuła komunikatora
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości